Po wyraźnie spadkowym ubiegłym tygodniu, początek bieżącego tygodnia na rynku ropy naftowej cechuje się niewielką zmiennością.
Po wyraźnie spadkowym ubiegłym tygodniu, początek bieżącego tygodnia na rynku ropy naftowej cechuje się niewielką zmiennością.
Cena tego surowca w Stanach Zjednoczonych w zasadzie porusza się w konsolidacji w okolicach poziomu 53 USD za baryłkę. Z kolei notowania ropy Brent wczoraj delikatnie wzrosły, kontynuując zwyżkę z piątku – jednak ruch ten nie jest na tyle duży, aby zniwelować negatywną wymowę ubiegłotygodniowej przeceny. W rezultacie, obecnie notowania ropy z Morza Północnego poruszają się poniżej poziomu 56 USD za baryłkę.
Notowania cen ropy BRENT, YTD, źródło: Teletrader.com
Obecnie oczy inwestorów na rynku ropy naftowej skierowane są na Stany Zjednoczone i odbywającą się tam konferencję CERAWeek w Houston, w której uczestniczą liczni kluczowi przedstawiciele krajów produkujących ropę naftową oraz firm z tej branży. Na dzisiaj zaplanowane jest wystąpienie saudyjskiego ministra ds. energii, Khalida al-Faliha, który obecnie jest jedną z najbardziej wpływowych osób na globalnym rynku ropy naftowej.

Inwestorzy wyczekują od saudyjskiego ministra informacji o skuteczności działań OPEC w kwestii walki ze światową nadwyżką ropy naftowej oraz o możliwej dalszej współpracy krajów zrzeszonych w kartelu. Wczoraj swoje zdanie na ten temat przedstawiło kilku producentów ropy naftowej.
Ministrowie odpowiednich resortów Rosji (Aleksander Nowak) i Iraku (Jabar Ali al-Luaibi) wyrazili zdanie, że obecnie jest zbyt wcześnie, aby rozmawiać na temat potencjalnego przedłużenia porozumienia dotyczącego cięcia produkcji ropy naftowej. Jednocześnie, swoje poparcie dla przedłużenia porozumienia wyraziła Angola, która uczestniczyła w obowiązującej obecnie umowie.
Wypowiadający się na konferencji politycy i eksperci z ostrożnym optymizmem podchodzą do zagadnienia dalszego kształtowania się cen ropy naftowej. Nowak ocenił, że w 2017 roku notowania ropy będą poruszać się w zakresie 55-60 USD za baryłkę. Jest to w zasadzie zakres, który w przybliżeniu widzimy na wykresie ropy naftowej obecnie. Oznacza to, że o ile przedstawiciele branży nie spodziewają się wyraźnej zniżki, to jednocześnie nie widzą większego potencjału do dalszych wzrostów cen ropy.
Paweł Grubiak, Prezes Zarządu, Doradca Inwestycyjny w Superfund TFI, 2017.03.07