Nie można wykluczyć negatywnych skutków Brexitu dla gospodarek strefy euro w przyszłości, ale obecnie inwestorzy w Europie nie widzą bezpośredniego zagrożenia.
W USA i Europie spółki energetyczne ponownie zawodzą Na świecie trwa sezon publikacji wyników finansowych spółek za II kwartał 2016 r. W Stanach Zjednoczonych przychody oraz zyski spółek są jak dotąd lepsze od oczekiwań analityków, a odsetek pozytywnych zaskoczeń najwyższy od 2009 r. Jest to w dużej mierze efekt niskich oczekiwań.
W rzeczywistości zyski amerykańskich spółek kurczą się kolejny kwartał z rzędu. Największym winowajcą są ponownie spółki energetyczne, chociaż i bez nich indeks szerokiego rynku zanotowałby spadek zysków o 2%. W Europie sytuacja prezentuje się lepiej, jednak również tu raporty spółek energetycznych zaniżają całościowe wyniki.
Pozytywnie na tle indeksu paneuropejskiego prezentuje się strefa euro, gdzie zyski spółek wzrosły o 2% (jest to jedyny z większych rynków rozwiniętych, który pokazuje wzrost zysków). Fakt ten oraz otrząśnięcie się z pierwszych negatywnych reakcji na Brexit spowodowały, że w ostatnich dniach indeksy giełdowe w Europie zachowują się lepiej na tle świata. Brexit – burza w szklance wody? Dobre nastroje inwestorów na europejskich parkietach mają jeszcze inne źródła.

Są nimi niezłe odczyty wskaźników wyprzedzających PMI, które pokazują oczekiwania co do przyszłej koniunktury gospodarczej. Sugerują, że przynajmniej w najbliższym czasie konsekwencje Brexitu dla Europy kontynentalnej będą dużo łagodniejsze, niż się pierwotnie obawiano. Jedynie w Wielkiej Brytanii wskaźnik PMI dla przemysłu i usług spadł w lipcu do 47,7 punktu, osiągając najniższą wartość od ponad 7 lat. Nie można wykluczyć negatywnych skutków Brexitu dla gospodarek strefy euro w przyszłości, ale obecnie inwestorzy w Europie nie widzą bezpośredniego zagrożenia.
Bank Japonii rozczarował Ostatnie posiedzenie Banku Japonii mogło nieco rozczarować inwestorów. Wbrew oczekiwaniom, japoński bank centralny nie zdecydował się na obniżkę stopy procentowej (która pozostaje na poziomie -0,1%) ani na zwiększenie skali skupu obligacji rządowych o wartości ok. 80 bln jenów. Trzeba jednak wyraźnie powiedzieć: inwestorzy ustawili poprzeczkę bardzo wysoko i można było się spodziewać, że Bank Japonii nie sprosta ich oczekiwaniom. Warto jednocześnie przypomnieć, że to już kolejna decyzja banku centralnego, która w ostatnim czasie zawiodła.