W ostatnich tygodniach w zauważalny sposób zmieniliśmy nasze postrzeganie europejskich spółek.
W ostatnich tygodniach w zauważalny sposób zmieniliśmy nasze postrzeganie europejskich spółek. Co się zmieniło i co wpłynęło na wzrosty kursów europejskich indeksów? Przede wszystkim dwa czynniki, osłabienie Euro wobec Dolara i wzrosty cen ropy naftowej.
Co wpłynęło na umocnienie amerykańskiej waluty? Były to dwa czynniki. Pierwszy z nich nie był nowy, jest to polityka amerykańskiej rezerwy federalnej, która kontynuuje ścieżkę podwyżek stóp procentowych. W tym roku oczekujemy trzech – czterech podwyżek stóp, w roku kolejnym następnych co oznacza, że inwestowanie w amerykańskie aktywa stanie się bardziej opłacalne.
Drugim czynnikiem są wzrosty rentowności amerykańskich obligacji, które obecnie wynoszą 3,11% - jest to wartość nieobserwowana od ponad siedmiu lat, co więcej przebiły one trzydziestoletni trend spadkowy, obserwowany tak naprawdę od początku lat 90.

W momencie kiedy euro się osłabia a dolar umacnia, dla inwestorów ze Stanów Zjednoczonych inwestycja w Europie jest, mówiąc kolokwialnie, tańsza. Mogą za tą samą ilość dolarów kupić więcej aktywów europejskich.
Jeśli chodzi o korporacje z Europy Zachodniej, są to najczęściej globalne przedsiębiorstwa, które dużą część swojej produkcji eksportują do innych regionów świata, gdzie najczęściej walutą rozliczeniową jest dolar. W momencie kiedy euro jest słabsze to towary europejskie są, mówiąc znowu kolokwialnie, tańsze, co przekłada się na wzrost sprzedaży europejskich spółek i uzyskiwane przez nie wyniki.
Reakcję europejskich indeksów na mocnego dolara mogliśmy obserwować już od ostatnich kilku tygodni, kiedy niemiecki DAX albo francuski CAC 40 umocniły się o ponad 10% od marcowych dołków. W naszym odczuciu mocniejszy dolar będzie utrzymywał się w perspektywie najbliższych kilku tygodni, co będzie również przekładało się na pozytywne postrzeganie europejskich rynków akcji w najbliższych miesiącach.