Jak się okazuje, słaba płeć wcale nie jest taka słaba! Najlepszym tego dowodem są niezłomne businesswoman, które z każdym rokiem zyskują mocniejszą pozycję w polskich firmach.
Jak się okazuje, słaba płeć wcale nie jest taka słaba! Najlepszym tego dowodem są niezłomne businesswoman, które z każdym rokiem zyskują mocniejszą pozycję w polskich firmach. W zarządach korporacji obok eleganckich mężczyzn w drogich garniturach coraz częściej można spotkać równie eleganckie kobiety w garsonkach i wysokich szpilkach.
Czy szklany sufit można przebić?
W Polsce istnieje przekonanie, że na kobiety pracujące w firmach czeka szklany sufit, który uniemożliwia im osiąganie sukcesów. Jest to poniekąd prawda i statystki wyraźnie pokazują, że płeć piękna wciąż ma problem z uzyskaniem awansu, na który zasługuje. Z badania przeprowadzonego przez firmę audytorsko-doradczą Grant Thornton jasno wynika, że niemal 13% polskich dużych i średnich firm nie ma w zarządzie żadnej kobiety. Jednak sytuacja ta z każdym rokiem się poprawia. To samo badanie mówi, że już 40% najwyższych stanowisk jest okupowanych przez panie. Na tle reszty świata, Polska zdaje się pod tym względem naprawdę liberalna. Dla porównania, w krajach Unii Europejskiej średni odsetek kobiet na pozycjach kierowniczych oscyluje w granicach 25%. Natomiast w Japonii czy Niemczech ten odsetek jest jeszcze niższy.
Parytety – czy na pewno są potrzebne?
Jednym z pomysłów na wyrównanie szans kobiet są tzw. parytety. Parytet to inaczej narzucony z góry stosunek danych wielkości, określający prawa pewnych grup i osób. Najczęściej dotyczy on list wyborczych, ale również korporacyjnych struktur. Dzięki zagwarantowanej liczbie miejsc, panie mają mieć takie same szanse, co ich koledzy. Historia parytetów nie jest długa, ale z pewnością jest burzliwa i od samego początku wzbudza duże kontrowersje.
W Polsce historia parytetów sięga czasów PRL-u, kiedy to na studia przyjmowano w pierwszej kolejności kandydatów pochodzących z prowincji – i to pomimo faktu, że osoby z miast osiągały lepsze wyniki. Pierwszym krajem, który postanowił wprowadzić parytety w biznesie była Norwegia. Na mocy ustawy zagwarantowano kobietom 40% miejsc w radach nadzorczych spółek publicznych. Ustawa spotkała się z dużym oporem wewnątrz partii, ale w końcu przyjęta. Skandynawski kraj postanowił wymusić na spółkach zmiany nie za pomocą marchewki, lecz kija. Firmom, które nie chciałyby się podporządkować, groziły wysokie grzywny, a nawet widmo rozwiązania spółki. Jednocześnie warto zaznaczyć, że rady w norweskich firmach nie mają kompetencji wykonawczych, jak te w Polsce. Jak się można domyślić, parytety budzą naprawdę spore emocje i mają swoich zwolenników, jak i przeciwników. Ci pierwsi twierdzą, że w mocno patriarchalnym społeczeństwie jest to jedyna szansa dla kobiet na osiągnięcie sukcesu, z kolei Ci drudzy uważają, że odbierają one ambitnym businesswoman poczucie, że na swój sukces zapracowały same.
Macierzyństwo przeszkodą na drodze do awansu?
Poza barierami, o których wspomnieliśmy wcześniej, jednym z czynników będących przeszkodą w rozwijaniu kariery zawodowej jest macierzyństwo. Według badania Grant Thornton, aż 40% ankietowanych kobiet uznało, że główną barierą w awansie zawodowym jest rodzicielstwo. Pogodzenie roli pracownika, matki i żony bywa bardzo trudne i ma to odbicie w statystykach. Według raportu GUS, kobiety ponad dwukrotnie częściej niż mężczyźni pracują w niepełnym wymiarze czasu, na co wpływ mają przerwy spowodowane urlopami macierzyńskimi i życiem rodzinnym. Miało to odbicie w zarobkach – w roku 2016 kobiety zarabiały średnio o 800 zł mniej niż mężczyźni. Wpływ na to może mieć równie stereotypowe podejście do roli kobiety. W Polsce wciąż 26% mężczyzn uważa, że opiekę nad dzieckiem powinna sprawować matka. Warto jednak spojrzeć na ten problem również z nieco innej strony. Okazuje się, że niejednokrotnie największą barierą dla kobiet są… one same! Firma Microsoft przeprowadziła badanie, które miało znaleźć przyczyny powstawania zaburzeń równowagi płci w zawodach z grupy STEM (Science – nauka, Technology – technologia, Engineering – inżynieria, Math – matematyka). Badania przeprowadzono na grupie 11 500 dziewcząt z 12 krajów europejskich, w tym Polski. Wyniki pokazują, że zaledwie co piąta młoda Polka wierzy, że może dorównać swoim kolegom.
W Polsce 65% osób z wyższym wykształceniem to kobiety. To również one dominują na studiach podyplomowych oraz doktoranckich. Nie powinna więc nikogo zdziwić sytuacja, jeśli za kilka lat kobiety jeszcze wyraźniej będą odciskać swoje piętno na rynku pracy, zajmując najwyższe stanowiska. Jedyne czego potrzebują to nieco wiary w to, że mogą osiągnąć zawodowy sukces. Bo tak właśnie jest.
Źródła:

https://czerwonaszpilka.pl/parytety-szansa-czy-dyskryminacja/
https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/kobieta-zarobki,146,0,2393234.html
http://www.managernaobcasach.pl/parytety-szansa-czy-dyskryminacja/
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/rynek/1503524,1,skandynawskie-parytety-w-biznesie.read
http://www.newsweek.pl/polska/parytety-w-biznesie,55350,1,1.html
https://www.bricks4kidz.com.pl/2016/10/15/co-to-jest-stem-i-dlaczego-jest-wazny/