Styczniowe, wyraźne wzrosty na światowych rynkach akcji uspokoiły się w lutym.
Na warszawskiej giełdzie wśród największych spółek nastąpiła lekka korekta spadkowa. Natomiast na rynkach rozwiniętych dobre nastroje utrzymują się, choć nie są już tak wyraźne, jak w pierwszych tygodniach roku - zarówno rynek amerykański, jak i indeksy w Europie Zachodniej zyskiwały na wartości, lecz dynamika zwyżek wyraźnie przygasła.
Co ciekawe, wybrane segmenty polskiego rynku akcji, inne niż grupa największych spółek, notowały w lutym i na początku marca wzrosty. Lekko osłabił się natomiast polski złoty oraz ceny obligacji. Widać zatem, że najpłynniejsze sektory polskiego rynku finansowego, jak waluta, obligacje i akcje największych spółek nieco osłabły na przełomie lutego i marca. Można to wiązać z oczekiwanymi skutkami obietnic wyborczych, ale także z odreagowaniem po wcześniejszym ich niezłym zachowaniu.

Przyzwoite wyniki indeksów akcji w lutym, przy umiarkowanych wzrostach giełd w USA czy francuskiego indeksu CAC40 nie było poparte żadną istotną przesłanką fundamentalną. W Stanach Zjednoczonych głównym paliwem do wzrostów były oczekiwania na zawarcie porozumienia na linii USA – Chiny. Widać, że obydwie strony dążą do zażegnania sporu, trudno jest jednak oczekiwać, że ewentualne zawarcie porozumienia w zasadniczy sposób zmieni sytuację amerykańskich spółek. A ta, pomimo że w dalszym ciągu nie wygląda źle, nie jest już tak imponująca jak kilka kwartałów temu. Zaskakiwać mogą natomiast tegoroczne zwyżki cen akcji europejskich spółek. Gospodarka europejska wyraźnie zwalnia od kilku kwartałów, do tego dochodzi w dalszym ciągu nierozwiązana kwestia Brexitu.
W obu portfelach od dłuższego czasu utrzymywaliśmy strukturę wyraźnie zachowawczą, co chroniło przed silnymi spadkami, takimi jak w drugiej połowie 2018. W chwili obecnej doszliśmy jednak do przekonania, iż nastał czas, aby nieco zwiększyć udział składników o podwyższonym ryzyku. W naszej ocenie w dalszym ciągu nie widać ewidentnego wykształcenia się trwałego, silnego trendu na rynkach ryzykownych aktywów (np. akcji), jednak rynek akcji amerykańskich i wybrane rynki europejskie wykazują zauważalną siłę. Odważniejsze zmiany wprowadzimy dopiero wówczas, gdy stosunek możliwych zysków do ponoszonego ryzyka ocenimy jako bardziej korzystny. Obecnie znaczącą część portfeli nadal stanowią aktywa bezpieczne, niezależne od bieżącej koniunktury giełdowej.