W połowie wakacji bez większych zmian.
Przed miesiącem dokonaliśmy nieznacznych zmian w portfelach – zmniejszając ekspozycję na Europę Zachodnią, w zamian kładąc nieco większy akcent na rynek akcji USA oraz Polski. Decyzja o zmianie alokacji była słuszna - w ostatnim czasie obserwujemy, z jednej strony wzrosty cen akcji na giełdach w USA i Polsce, a z drugiej wyraźną zadyszkę Europy Zachodniej (Niemiec i Francji). W przypadku giełdy niemieckiej może się to wydawać o tyle zaskakujące, iż cały czas z gospodarki płyną dobre sygnały, które nie przekładają się jednak na umocnienie kursów akcji. Z pewnością giełdzie nie pomaga mocne euro, powodujące, że niemieckie akcje są po prostu drogie oraz powodujące obawy o przyszłą kondycję niemieckiego eksportu. Z kolei słabszy dolar i coraz lepsze wyniki spółek amerykańskich są naturalnym motorem do wzrostów w USA.
Nie zmieniamy oceny poziomu ryzyka, stąd stosunek bezpiecznych klas aktywów do ryzykownych nie ulega zmianie. W dalszym ciągu utrzymujemy ekspozycję na amerykański rynek akcji, uzyskiwaną w najbliższym okresie przez fundusz denominowany w PLN. Dobre wyniki spółek z USA pozwalają oczekiwać dalszych wzrostów na giełdach.
Pozostawiamy w portfelu fundusze akcji polskich, przy czym w portfelu agresywnym do funduszu szerokiego rynku dodajemy zdywersyfikowany geograficznie fundusz sektorowy. Polska giełda na tle głównych giełd europejskich zachowuje się bardzo dobrze i jak do tej pory jest odporna na wyraźne przegrzanie widoczne na rynku niemieckim, czy też francuskim.

Dość sceptycznie podchodzimy do akcji europejskich rynków rozwiniętych. Utrzymujemy niewielką ekspozycję, głównie ze względu na dobre wyniki makroekonomiczne i oczekiwanie zakończenia spadków na giełdzie we Frankfurcie i Paryżu. Akcjom europejskim nie sprzyja póki co silne euro, jednak obecna korekta nie musi być głęboka.
Podsumowując – w drugi miesiąc wakacji wchodzimy z portfelem niewiele odbiegającym od lipcowego. W najbliższym okresie możliwości wzrostów nadal upatrujemy głównie na amerykańskim i polskim rynku akcji. Główne giełdy Europy Zachodniej sygnalizują przegrzanie, choć z gospodarek cały czas płyną dobre dane, stąd utrzymanie ograniczonej ekspozycji także na giełdy zachodnioeuropejskie.