Kupno mieszkania, a nawet jego wynajem to często wielkie wyzwanie.
Kupno mieszkania, a nawet jego wynajem to często wielkie wyzwanie. Końca dobiega popularny program Mieszkanie dla Młodych, polegający na dofinansowywaniu wkładu własnego. Co po nim? Mieszkanie+, rządowy projekt, który ma być odpowiedzią na potrzeby średniozamożnych Polaków.
Tanie cztery kąty, czyli o co chodzi w Mieszkaniu+
Program skierowany jest przede wszystkim do osób, którym dochody uniemożliwiają zakup własnego mieszkania, ale ich sytuacja materialna jest na tyle dobra, że wyklucza otrzymanie mieszkania od gminy.
Projekt Mieszkanie+ został stworzony w oparciu o trzy filary.
- Budownictwo społeczne i spółdzielcze.
- Narodowy Fundusz Mieszkaniowy, który będzie zarządzał gruntami przekazanymi przez Skarb Państwa.
- Indywidualne Konta Mieszkaniowe, na których będzie można odkładać pieniądze na zakup lub remont mieszkania. Regularne odkładanie pieniędzy będzie premiowane przez państwo.
Program ma opierać się o tanie budownictwo, a choć będą mogli zgłosić się do niego wszyscy bez ograniczeń wiekowych, preferowaną grupą będą rodziny wielodzietne.
Od najemcy do właściciela… w 30 lat
Mieszkanie+ to przede wszystkim lokale przeznaczone na wynajem, których czynsz ma się wahać w przedziale 10-20 zł/m2. Maksymalna kwota za mieszkanie o powierzchni 45 m2 wyniesie 900 zł miesięcznie. Jak to możliwe?
Obecnie na cenę mieszkań znaczący wpływ mają wysokie ceny gruntu. Natomiast lokale z programu Mieszkanie+ będą budowane wyłącznie na gruntach państwowych, przekazanych na preferencyjnych warunkach. Jak zapowiada rząd, koszt budowy ma nie przekraczać 2-3 tys. zł/m2.
Jeśli najemca będzie przez 30 lat regularnie płacić czynsz, stanie się prawowitym właścicielem mieszkania.
Ciasne, ale (prawie) własne?
Organy odpowiedzialne za program zapewniają, że pierwszeństwo będą miały rodziny wielodzietne. Jednak w zaplanowanej puli mieszkań zdecydowanie przeważają lokale dwu- i trzypokojowe.
- 5% wybudowanych mieszkań to M5, 4-5 sypialni, ewentualny pokój dzienny i kuchnia.
- 15% to M4, 3 sypialnie z pokojem dziennym i kuchnią.
- 35% lokali to M3, 2 sypialnie i pokój dzienny.
- 45% mieszkań to M2, aneks kuchenny, sypialnia i pokój dzienny.
Aby sprawdzić, czy w Twoim mieście ruszy program Mieszkanie+, wejdź na stronę mieszkanie.org.pl/lokalizacje.
Zalety i wady Mieszkania+
Zalety:
- Brak ograniczeń wiekowych.
- Premiowanie oszczędnych Polaków.
- Zmniejszenie liczby oczekujących na mieszkania gminne.
- Umożliwienie wielu Polakom realizacji marzenia o własnym „M”.
- Długoterminowa stabilizacja finansowania rynku nieruchomości.
- Chęć wykształcenia w Polakach nawyku oszczędzania na cele mieszkaniowe – stworzenie Indywidualnych Kont Mieszkaniowych.
- Ograniczenie patologii na rynku mieszkań komunalnych – obecnie tego rodzaju lokale bardzo często są zajmowane przez osoby dobrze zarabiające. Dlatego rząd planuje co 5 lat przeprowadzać weryfikację majątku beneficjentów taniego wynajmu.
Wady:
- Faworyzowanie rodzin wielodzietnych – młode osoby zaczynające swoje dorosłe życie mogą utknąć w kolejce na wiele miesięcy lub lat.
- Jeden niski standard – cena budowy mieszkań sprawia, że wielu ekspertów ma wątpliwości co do jakości oddawanych lokali. Niezależnie od lokalizacji mieszkań, wszystkie mają mieć identyczny standard.
- Brak infrastruktury około mieszkaniowej – wiele na to wskazuje, że ograniczone koszty budowy sprawią, że bloki będą pozbawione garaży podziemnych. Pojawia się więc pytanie, gdzie mają parkować najemcy?
- Brak wyboru lokalizacji – mieszkania będą budowane w konkretnym kwadrancie ulic lub tak, jak w przypadku Węgrowa wzdłuż jednej ulicy. Niestety często są to miejsca o słabo rozwiniętej infrastrukturze lub w mało atrakcyjnym punkcie na mapie miasta.
Co trzeba zrobić, żeby zakwalifikować się do programu? Według informacji podawanych przez rząd, Mieszkanie+ ma ruszyć w połowie 2017 roku. Wtedy też rozpocznie się nabór. Wnioski wraz z zaświadczeniem o zarobkach oraz oświadczeniem o liczbie wychowywanych dzieci będzie można składać w lokalnych samorządach. Pierwsza łopata zostanie wbita w ziemię z końcem 2017 roku lub początkiem 2018.