Dziecko z reguły może liczyć na kieszonkowe od rodziców, dzięki czemu zyskuje umiejętność samodzielnego zaspakajania niektórych potrzeb. Ale to wciąż za mało, aby potrafiło planować wydatki albo odkładać na wybrany cel.
Z tekstu dowiesz się:
- jak ważne jest uczenie dziecka oszczędzania i planowania wydatków?
- w jaki sposób wypracowywać w dziecko właściwe nawyki?
- gdzie szukać wsparcia w tej edukacji?
Obecni trzydziestolatkowie i starsi od nich Polacy w większości nie byli uczeni oszczędzania czy planowania wydatków. Z reguły zdobywali takie umiejętności ucząc się na własnych błędach. Ani system edukacji - poza nielicznymi wyjątkami jak Szkolne Kasy Oszczędności - ani ich rodzice nie byli gotowi na takie wyzwania. Nikt nie przejmował się praktycznymi umiejętnościami, a szkoła niemal wyłącznie przekazywała wiedzę teoretyczną. Co to oznacza? Że te braki w wiedzy i doświadczeniu dziedziczyli niejako po rodzicach, aby później tę samą postawę powtarzać wobec własnych dzieci.
Zmiany dokonują się za sprawą czynników zewnętrznych. Przede wszystkim dzięki postępowi cywilizacyjnemu, w tym rozwoju technologii. A także zbliżeniu do Zachodu. We wszystkich niemal obszarach życia przejmujemy praktyki znane w dojrzałych państwach europejskich. Dotyczy to również edukacji i postaw wobec otaczającego nas świata ze strony najmłodszych. Kieszonkowe to tylko jeden z drobnych elementów, który funkcjonuje od lat. Ale i tu pojawiła się zmiana - bo już niekoniecznie musimy dawać dziecko gotówkę, lecz doładowywać wirtualne konto umożliwiające płatności mobilne albo też zakładać tradycyjny rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy dedykowany młodzieży (oferuje je coraz więcej instytucji finansowych w Polsce).
Współczesne media narzucają nam zatem liczne wzorce i standardy zachowań i choć możemy mieć do nich różny stosunek, to nie brakuje tych dobrych, a edukacja finansowa dzieci i młodzieży na pewno do nich należy.
Dziecko od najmłodszych lat uświadamiane co do dobrych praktyk, na pewno będzie rozwijać wraz z wiekiem te umiejętności. Wtajemniczanie dziecka w świat finansów osobistych - jakkolwiek poważnie by to nie brzmiało - warto zacząć naprawdę wcześnie, nawet w odniesieniu do kilkuletniego dziecka. W jaki sposób? W identyczny, w jaki tłumaczymy maleństwu otaczający nas świat. Kilkuletnie dziecko jest ciekawe, zadaje mnóstwo pytań. Jego uwagę może skupić też płatność internetowa albo chociażby obsługa bankomatu. W uproszczony sposób, ale warto. Zgodnie z możliwościami poznawczymi dziecka.
Kolejny krok powinien towarzyszyć pierwszym latom edukacji szkolnej. Dziecko i nastolatek powinni rozumieć:
- skąd biorą się pieniądze (o zarabianiu pracą), czemu powinna też towarzyszyć etyka pracy (uczciwość zawodowa)
- czym są cykliczne wydatki i dlaczego należy planować wydatki (dzielić comiesięczny budżet na mniejsze pule - dzielenie na „zbiory” ułatwia zrozumienie wielu obszarów życia i reguł nimi rządzących).
Dalsze kroki to rodzaje i możliwości oszczędzania, a właściwie:
- przechowywania pieniędzy. Chodzi więc o zrozumienie intuicyjne roli banku i rachunku oszczędnościowego, a także możliwości gospodarowania pieniędzmi (od wydawania i dokonywania przelewów po odkładanie na lokacie);
- bezpieczeństwa środków finansowych (roli cyfrowych rozwiązań i „wirtualnych” transakcji, aplikacji mobilnych, kart płatniczych oraz odchodzenia od fizycznych pieniędzy).
Nic ani nikt nie zastąpi rodziców w tego rodzaju edukacji - każdy rodzic wie o tym doskonale i przekonuje się codziennie, tłumacząc dziecku świat od jego najmłodszych lat. Ale ogromna odpowiedzialność spoczywa również na szkole. Zarówno podstawowej, jak i później - średniej. Na szczęście pod tym względem wiele zmienia się na lepsze. Szkoła w coraz większym stopniu kładzie nacisk na praktyczne umiejętności i doświadczenia dziecka, które pomogą mu sprawnie poruszać się we współczesnym świecie. Dość powiedzieć, że najmłodsi znacznie lepiej rozumieją Internet i reguły nim rządzące. W dobie coraz mocniejszej roli bankowości internetowej czy zakupów w sieci - jest to walor nie do przecenienia.
Zapamiętaj, że: finansów i oszczędzania można uczyć dziecko od jego najmłodszych lat, oswajając je z tym światem. Dziecko powinno uczyć się wydawania pieniędzy, a ważną rolę w edukacji odgrywa także szkoła.