Początek lipca przyniósł odreagowanie na rynkach akcyjnych. Wzrostom sprzyjał brak nowych doniesień związanych z wojną handlową.
Początek lipca przyniósł odreagowanie na rynkach akcyjnych. Wzrostom sprzyjał brak nowych doniesień związanych z wojną handlową. Dodatkowo, piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy okazały się korzystne dla akcji. Silny przyrost miejsc pracy i powrót na rynek aktywnie jej poszukujących, przy braku większej presji na wzrost płac sprzyja rynkom akcyjnym. W Europie indeks DAX zyskał w przeciągu tygodnia 1,55%, francuski CAC40 0,98%, a brytyjski FTSE100 znalazł się delikatnie pod kreską uzyskując -0,25%. W Stanach Zjednoczonych, podobnie jak w większości krajów europejskich, dominował kolor zielony. Indeks S&P500 wzrósł o 1,52%, DJIA 0,76%, a indeks giełdy Nasdaq zyskał aż 2,37% ponownie wkraczając na miesięczne maksima.
W Polsce indeks szerokiego rynku również znalazł się na plusie, jednak wzrosty były napędzane głównie poprzez największe spółki co pokazuje siłę zagranicznego kapitału. Mniejsze spółki nie radziły sobie jednak równie dobrze co nie najlepiej świadczy o krajowym parkiecie. W skali całego tygodnia indeks WIG zyskał 0,97%, wyceny największych spółek wzrosły o 0,78%, a indeksy mniejszych i średnich spółek sWIG80 i mWIG40 zakończyły tydzień z wynikiem, odpowiednio, 0,48% i -0,53%. W danej sytuacji rynkowej dobrze poradziły sobie fundusze akcyjne Superfund: Superfund Akcji uzyskał 1,48%, a Superfund Akcyjny 1,12% stopy zwrotu.

W tym tygodniu w środę zakończy się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, które prawdopodobnie nie przyniesie żadnych zaskoczeń, a w piątek opublikowane zostaną finalne dane o inflacji CPI za czerwiec. W gospodarce globalnej we wtorek istotne mogą okazać się dane o inflacji z Chin, produkcji przemysłowej we Francji i Wielkiej Brytanii oraz odczyty indeksu ZEW dla gospodarki niemieckiej. W środę warto zwrócić uwagę na odczyt inflacji PPI w Stanach Zjednoczonych, natomiast w czwartek będzie mieć miejsce najważniejszy odczyt tygodnia – inflacja CPI z USA, a także produkcja przemysłowa ze strefy euro.