Oszczędzanie wcale nie musi oznaczać rewolucji i dramatycznych zmian w życiu. Można to robić metodą małych kroków, a pomoże nam jasno określony cel.
Z artykułu dowiesz się, że:
- oszczędzanie wcale nie oznacza wyrzeczeń i rezygnacji z przyjemności;
- można zacząć w dowolnym momencie, a wielkość odkładanych środków nie jest najważniejsza;
- jest wiele prostych sposobów na planowanie wydatków i trzymanie się domowej dyscypliny finansowej;
- oszczędzanie może być łatwe i… przyjemne!
O budżecie – nieważne czy państwa, czy domowym – mówi się często w kontekście jego zrównoważenia. Co to oznacza? Mówić wprost, że wydatki powinny pokrywać się z przychodami, i nie powinniśmy wydawać więcej niż zarabiamy. Zadłużyć się dużo łatwiej niż wyjść później na prostą. Innymi słowy, wydawaniu pieniędzy powinien towarzyszyć rozsądek i ostrożność. Jeszcze lepiej, jeśli na koniec miesiąca zostaje coś z tego, co mieliśmy w portfelu.
Polacy, jak wynika z wielu badań, nie są skłonni oszczędzać. Co ciekawe, częściej odkładają ci mniej zamożni, o niższych dochodach. Siłą rzeczy więc i odkładane sumy – choć to nie jest najistotniejsze – nie są wysokie. Badanie Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych oraz Instytutu Rozwoju Gospodarczego Szkoły Głównej Handlowej z 2018 roku wykazało, że 53% Polaków oszczędza w najprostszy z możliwych sposobów, odkładając gotówkę. Co może niepokoić, wynik ten jest o prawie 10% niższy niż w analogicznym badaniu przeprowadzonym trzy lata wcześniej. Z kolei badania prowadzone przez Związek Banków Polskich wskazują, że średnio odkładamy 2,5% dochodów. To sporo mniej, niż inne społeczeństwa Europy. Wskaźnik ten w Niemczech sięga 10%, a w Czechach 5%.
Tymczasem oszczędność popłaca, i to z wielu powodów. Dość powiedzieć, że w razie niespodziewanego wydarzenia, dysponujemy pewnymi środkami finansowymi, które mogą ratować nam sytuację. Najważniejsze jednak, że niezależnie od okoliczności i potrzeb, nie musimy się zapożyczać. Są jeszcze inne atuty stojące za oszczędzaniem, z których nie zdajemy sobie często sprawy. Otóż oszczędzanie niejako „przy okazji” uczy nas dyscypliny, rozsądku zakupowego i szerzej – podejmowania przemyślanych decyzji. Jeśli już przekonamy się do idei oszczędzania i odkładania zarabianych pieniędzy, jak się przełamać i zacząć? Zwłaszcza jeżeli nie leży to w naszej naturze i do tej pory, wręcz przeciwnie – zwykliśmy szastać pieniędzmi i wpadać w wir zakupowy.
Oszczędzanie może się kojarzyć z zaciskaniem pasa, choć wcale nie musi tego oznaczać! A już na pewno nie musi wiązać się z rezygnowaniem z przyjemności. Co istotne, eksperci zwracają szczególną uwagę na okoliczności towarzyszące przejściu na „tryb oszczędny”. Przyjemność wcale nie odchodzi do przeszłości, lecz jest czymś oczekiwanym! Podejmując się wyzwania oszczędzania, musisz zatem pamiętać, że:
- nie będziesz oszczędzać na swojej pasji, hobby czy przyjemności, która szczególnie umilała ci dotychczasowe życie (np. niedzielny obiad);
- nie jest najważniejsza wysokość kwoty, którą zdecydujesz się odkładać. Na początek ważniejsze będzie wejście w rytm oszczędzania (faktycznego odkładania pieniędzy i trzymania się tego).
Pasja musi nam towarzyszyć, niezależnie od dostępności środków finansowych, jest od strony psychologicznej bowiem bardzo ważnym składnikiem codziennego życia i impulsem pozytywnej energii. Dlatego tak ważne jest, aby oszczędzaniu nie towarzyszyły złe emocje czy negatywne doświadczenie. Na przykład - do tej pory zawsze na początku miesiąca kupowałem książkę, a teraz nie będę mógł czy mogła sobie na to pozwolić. O nie, co to to nie! Oszczędzisz na czymś innym, nie na tym, co jest ważne z punktu widzenia pasji i dobrego samopoczucia.
Każdy miesiąc, kiedy otrzymujesz wynagrodzenie, zacznij od skonstruowania budżetu. Choć brzmi to niezwykle poważnie, chodzi o nader prostą rzecz: podział wydatków na dwie kategorie – „niezbędnych” i „niekoniecznych”. Do tej pierwszej zaliczymy z pewnością koszty związane z utrzymaniem (np. wynajem mieszkania, czynsz, posiłki, może bilet miesięczny, abonament telefoniczny itd.). Do drugiej kategorii zaliczyć należy wszystko pozostałe (wszystko, na co wydajesz pieniądze zwykle w ciągu każdego miesiąca). Z tej listy wyłącz następnie „kluczowe przyjemności”, a więc wspomniane źródła radości oraz pasję czy hobby. Pochyl się nad całą resztą. Skreśl choć niewielką ich część. Oszacuj, ile cię każdy z tych wydatków kosztował co miesiąc. Zsumuj te wydatki, a otrzymasz kwotę możliwą do odłożenia. Pomniejsz ją o około 10%, dla bezpieczeństwa i płynności wydatków. Zbyt twarde trzymanie się tych „reguł budżetowych” też nie jest najlepszym pomysłem. Zwłaszcza na początku. Bądź elastyczny w podejściu do planowania wydatków i oszczędności.
Teraz przyszedł czas na równie ważny moment: postaw sobie cel. Konkretny. To, na co odkładasz. Oszacuj, kiedy zbierzesz właściwą kwotę. To będzie horyzont czasowy, którego musisz się trzymać twardo. Po tym okresie będziesz mógł sięgnąć z czystym sumieniem i olbrzymią radością po odłożone środki. Co może być tym celem? Cokolwiek! Wszystko zależy o majętności twojego portfela i determinacji w dążeniu do celu. Może to być nowy rower albo wyjazd wakacyjny.
Ten jasno określony cel determinuje samozaparcie. Im będzie ważniejszy dla ciebie, tym większa szansa, że powstrzymasz się przed wydaniem – roztrwonieniem – oszczędności przed czasem. Niech to będzie marzenie, choćby i drobne. Ważne i osobiste.
Ważne w tym miejscu jest jeszcze jedno zastrzeżenie: decyzja musi być podejmowana na początku miesiąca. Bezwarunkowo. Wtedy, gdy planujesz wydatki. I… kiedy masz do dyspozycji comiesięczne środki.
Gdzie odkładać? Gdzie i jak będzie ci wygodnie. Ważne, aby „zabezpieczać” te środki, aby nie kusiły do sięgnięcia po nie. Niech więc będą w jakimś zakresie niedostępne. Może zwyczajna skarbonka? A może subkonto – wiele rachunków bankowych daje taką możliwość; online i samodzielnie możesz zlecić automatyczne odkładanie końcówek wydawanych środków (płatności przelewem online bądź kartą). Dostosuj tę metodę do siebie. Być może wolisz te środki widzieć – dosłownie, fizycznie. Możesz je wypłacać z konta i odkładać gotówkę. Ważne, na co już zwróciliśmy uwagę, aby trzymać się zasad i dyscypliny.
Zapamiętaj, że:
- Niezwykle ważny jest cel, dla którego oszczędzasz i co miesiąc odkładasz.
- Odkładaj na początku miesiąca, kiedy jeszcze dysponujesz budżetem.
- Oszczędzając, nie rezygnuj z pasji i przyjemności, możesz zrezygnować z innych wydatków.
- Patrz na oszczędzanie jak na odłożoną w czasie nagrodę.